Jeśli miałbym wymienić produkt spożywczy, który wywołuje więcej dyskusji niż wybór drużyny w FIFA, to zdecydowanie byłoby to masło orzechowe. Jedni traktują je jak boski nektar i wcierają niemalże w każdą potrawę (nawet naleśniki po góralsku — serio, widziałem!), inni patrzą na nie jak na zamaskowaną kaloryczną bombę, która tylko czeka, by rozbić się na biodrach.

Ale jak to w życiu bywa — prawda leży gdzieś pośrodku. Masło orzechowe może być zarówno superbohaterem Twojej diety, jak i sabotażystą w kalorycznej masce. Wszystko zależy od tego, co wybierzesz i… ile razy dziennie „testujesz smak” prosto łyżeczką ze słoika (wiem, nie jesteś sam).

No to co to właściwie jest, to całe masło orzechowe?

Wyobraź sobie: bierzesz garść orzeszków ziemnych (tych niesłonych, nie z kinowego zestawu XXL), mielisz je na gładką pastę… i voilà! Tak właśnie powstaje prawdziwe masło orzechowe. Bez udziwnień, bez syropu glukozowo-fruktozowego i bez dziwnych składników, których nie potrafisz nawet wymówić.

W zależności od orzechów, które zostaną użyte (ziemne, migdały, nerkowce czy nawet pistacje!), końcowy smak i wartości odżywcze mogą się znacznie różnić. Ale zasada jest jedna: im prostszy skład, tym lepiej.

Dlaczego masło orzechowe ma tylu fanów?

1. Białko i tłuszcze nienasycone – duet lepszy niż Messi i Ronaldo

Jeśli jesteś aktywny, chodzisz na siłownię albo chociaż raz zrobiłeś deskę na macie, wiesz, że białko to święty Graal budowania mięśni. Masło orzechowe dostarcza go naprawdę sporo — nawet do 30%! A przy okazji daje też dobre tłuszcze, które wspierają serce i mózg.

2. Witaminy i minerały, czyli mikrobohaterowie zdrowia

Masło orzechowe to nie tylko pyszna smarowidło, ale też kopalnia witaminy E, magnezu, cynku czy witamin z grupy B. Czyli mówiąc wprost: dobry humor, odporność i mniej skurczy w łydkach po Netflixowym maratonie.

3. Masło orzechowe a cukier – walka o niski indeks glikemiczny

Jeśli próbujesz unikać gwałtownych skoków cukru we krwi (bo kto lubi ten moment, gdy po batoniku dostajesz energetycznego kopa, a pół godziny później chcesz spać jak po wigilijnej kolacji), masło orzechowe może Ci pomóc. Ma niski indeks glikemiczny, więc nie robi Ci rollercoastera z poziomu glukozy.

4. Zaskoczenie: może pomóc schudnąć!

Wiem, brzmi jak clickbait z Instagrama, ale to prawda. Masło orzechowe, dzięki zawartości tłuszczów i białka, syci na długo. Więc zamiast pięciu drożdżówek o 11:00, może wystarczy jedna kanapka z masłem orzechowym? Twoja waga Ci podziękuje (a przynajmniej nie nakrzyczy).

Uwaga, tu czai się wróg: jak nie wpaść w masłową pułapkę?

1. Skład – patrz, co jesz!

Jeśli masło orzechowe ma więcej składników niż Twoja umowa z operatorem, to coś tu nie gra. Szukaj takiego, które zawiera 100% orzechów. Bez cukru, oleju palmowego czy syropu glukozowego. Serio, to działa. Przypomnij sobie, co mówiła babcia: „Im mniej, tym zdrowiej” (no chyba że chodziło o pierogi).

2. Kaloryczność – małe, a cieszy… i tuczy

Jedna łyżka stołowa to około 100 kcal. Czyli niby nic, ale trzy łyżki „na próbę” i mamy prawie pół obiadu. Nie demonizuję, ale warto mieć świadomość, że ten kremowy przysmak to nie woda mineralna – tu każda kaloria się liczy.

3. Alergie – temat poważny jak deadline w pracy

Nie każdy może bezpiecznie jeść orzechy. Jeśli masz w rodzinie alergików, zachowaj ostrożność. Na szczęście są alternatywy: masło z nasion słonecznika, dyni czy tahini (czyli pasta sezamowa, a nie nazwa kota z kreskówki).

Zakupy na poziomie eksperta: które masło orzechowe jest najlepsze?

Jeśli stoisz przed półką w sklepie i czujesz się jak na egzaminie z chemii – spokojnie. Wystarczy zapamiętać kilka prostych zasad:

  • Skład: tylko orzechy, nic więcej.
  • Rodzaj orzechów: arachidowe = klasyka, migdałowe = delikatne, nerkowcowe = kremowe jak marzenie.
  • Konsystencja: smooth (gładkie) czy crunchy (z kawałkami)? To już zależy, czy jesteś fanem kremów czy chrupania.

No dobra, ale jak to jeść, żeby było smacznie i zdrowo?

Śniadanie mistrzów

Owsianka z masłem orzechowym to coś, co uratowało mnie przed niejednym poniedziałkiem. Serio – lepiej działa niż kawa.

Przekąska, która nie nudzi

Plaster jabłka + łyżka masła orzechowego = fit wersja szarlotki. Genialne w swojej prostocie.

Obiadowy twist

Masło orzechowe w sosie satay do kurczaka? Albo jako składnik azjatyckiego curry? Jeśli jeszcze nie próbowałeś, to jakbyś nigdy nie był w Azji… nawet mentalnie.

Desery, które kocha TikTok

Masło orzechowe w ciasteczkach czy brownies to już klasyk. Ale ostatnio widziałem przepis na… lody bananowo-orzechowe z blendera. Zero cukru, maksimum przyjemności!

Domowe masło orzechowe – bo czemu nie?

Składniki:

  • 500 g orzechów (najlepiej prażonych arachidowych)

  • szczypta soli, łyżeczka miodu, cynamon – jeśli lubisz dodatki

Jak zrobić?

  1. Praż orzechy na patelni – aż zaczną pachnieć jak na jarmarku.

  2. Wrzuć do blendera. Miksuj. Długo. I jeszcze trochę.

  3. Kiedy pasta będzie gładka, dodaj dodatki, jeśli chcesz.

  4. Przełóż do słoika. Trzymaj w lodówce. Albo nie – bo i tak zniknie w dwa dni.

Ciekawostki, które zaskoczą nie tylko fanów masła orzechowego

  • Masło orzechowe wymyślono w XIX wieku jako… jedzenie dla ludzi bez zębów. Serio.
  • W USA jest Dzień Masła Orzechowego – 24 stycznia. Czekam, aż ktoś zrobi z tego święto narodowe.
  • Podobno działa też jako… odklejacz do gumy wplątanej we włosy. Testuj na własną odpowiedzialność.

Masło orzechowe to nie święty Graal, ale i nie diabeł w słoiku. Może być zdrowe, sycące i pyszne — jeśli wiesz, co wybierasz i nie jesz go łyżką jak lody o północy (choć nie oceniam, wszyscy tam byliśmy).

Więc jeśli jeszcze nie masz swojego ulubionego masła orzechowego, pora ruszyć na poszukiwania. A jeśli masz — daj mu buziaka ode mnie i jedz z głową!